środa, 19 października 2016

32. Layla


Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka, wpatrującego się we mnie intensywnie.

– Co tam? – spytał.

– Która godzina? – odpowiedziałam pytaniem i lekko się przeciągnęłam.

– Dawałem ci jeszcze dziesięć minut. – Uśmiechnął się w odpowiedzi.

Odsunął się ode mnie i momentalnie przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.

– Co się stało? – spytał, wstając po jeansy.

– Jesteś zbyt ciepły – odpowiedziałam i wtuliłam się w koc i poduszkę.

– Wstawaj – usłyszałam nad uchem. Poczułam jego ciepły oddech i szybkiego buziaka we wgłębienie za płatkiem ucha.

Jęknęłam, ale posusznie podniosłam się do siadu i przetarłam dłońmi twarz.

– Jesteś urocza, jak jesteś zaspana.

– Dziękuję, zawsze lubię to słyszeć – zaironizowałam, biorąc od niego sweter i ogrodniczki.

Harry podszedł do kaloryfera i podkręcił temperaturę, a potem zamknął okno i siadł na krawędzi łóżka.

– Zrobię nam herbatę – zaproponowałam, żeby jeszcze odrobinę odwlec rozmowę.

– Okej, ale potem pogadamy – zgodził się.

Wstałam i poszłam do kuchni, żeby trochę się ogarnąć i wróciłam kilka minut później, w pełni obudzona.

Siadłam na łóżku, wręczając jeden z kubków chłopakowi.

– Dzwoniła twoja mama – powiedział rozbawiony. – Dojechała już do domu.

– O, to super!

– Czy Sara myśli, że jesteśmy razem?

– Nie, dlaczego? – zaskoczył mnie takim rozumowaniem.

– Bo z rozmowy trochę wyszło tak, jakby myślała, że jednak jesteśmy. Więc jej nie wyprowadzałem z błędu, żeby cię nie podkopywać.

– Ugh! – niemalże warknęłam. – Trzeba było. Doskonale wie, że nie jesteśmy razem i teraz będę musiała się nasłuchać o tobie.

Zaśmiał się na głos.

– Spałaś ostatnio z Louisem? – spytał prosto z mostu, totalnie zmieniając temat i swój nastrój, a mnie zbijając z tropu.

– To nie twoja sprawa – odpowiedziałam lekkim warknięciem.

– Trochę moja, bo my ze sobą sypiamy, poza tym myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi.

– Spałam z Louisem, jeśli takiej odpowiedzi oczekujesz ode mnie jako przyjaciółki.

– Dlaczego?

– Harry, nie wiem. Byłam na imprezie. Oboje dobrze się bawiliśmy, żadne z nas o tym nie pomyślało. Do tej pory zawsze tak wychodziło podczas naszych wspólnych imprez – przyznałam zupełnie szczerze.

Chłopak pokiwał głową ze zrozumieniem. Starał się być jak najbardziej wyluzowany, ale nie do końca mu to wychodziło.

– Nie lubię jak dziewczyna, z którą łączy mnie jakaś relacja sypia z innymi facetami.

– Harry – lekko się uniosłam, ale nie chciałam znów się z nim kłócić, szczególnie że on naprawdę bardzo się starał zachować spokój, więc westchnęłam – przepraszam, że to mówię, ale robisz dokładnie to samo.

– Nie prawda.

– Czy w takim razie od kiedy pierwszy raz się ze sobą przespaliśmy byłam twoją jedyną partnerką?

– Nie – przyznał niechętnie.

– Więc wychodzi na to samo. Z tą różnicą, że ja byłam w ten sposób tylko z Lou. co z resztą sam zainicjowałeś, a ty masz zapewne dużo szersze grono.

– To nie to samo, bo moje przygody były na jedną noc. Ty z Louisem spotykałaś się regularnie. Poza tym Louis też jest moim przyjacielem i źle się z tym wszystkim czuję – przyznał.

– Harry, dlaczego od razu mi tego nie powiedziałeś w ten sposób? – spytałam, lekko go karcąc. Zaczynałam rozumieć jego punkt widzenia.

– Wiesz dlaczego. Jestem zazdrosny i strasznie się wtedy wściekam.

– Nie masz powodu.

– Jesteś moją przyjaciółką i ufam ci jako jednej z naprawdę nielicznych osób. Jesteś dla mnie kimś ważnym, więc interesuje mnie każdy aspekt twojego życia, a przez to, że spotykamy się dla benefitu, to czasem trochę mnie ponosi. – Zaskoczyła mnie jego otwartość. Musiałam zapamiętać tę datę jako wyjątkowy dzień.

– Ja wciąż czuję się jakbyś traktował mnie jak zabawkę.

– Nigdy…

– Zgłaszasz się tylko, gdy chcesz ode mnie dostać noc w pakiecie.

– Nigdy cię do niczego nie zmuszałem i myślałem, że czerpiesz z tego taką samą przyjemność jak ja – wyjawił.

– Czerpię – przyznałam.

– Nigdy celowo nie chciałem cię zranić.

– Uwielbiam to, co potrafisz zrobić z moim ciałem, ale zawsze ode mnie chcesz seksu i przez to czuję się trochę wykorzystywana.

– Przepraszam za to, co wtedy powiedziałem. Nie uważam, że jesteś dziwką. Wiesz, że nie miałem tego na myśli. – Szczere przeprosiny z jego ust brzmiały naprawdę wyjątkowo i miały mocny wydźwięk.

– Wiem, Harry.

– Czasem spotykamy się bez tego wszystkiego i powiem ci, że jeszcze nigdy nie udało mi się z nikim wypracować takiej relacji mimo kilku prób. Ellie, najgorsza rzecz jaka mogłaby się nam przytrafić to utrata tego kontaktu, więc obiecaj mi, że zawsze będziemy ze sobą szczerzy, okej?

Pokiwałam głową.

– Jeśli coś będzie nas niepokoić, jeśli coś się wydarzy, albo coś nam się nie będzie podobać względem drugiej osoby, to musimy sobie o tym mówić?

– Dobrze, Harry.

Spojrzał mi w oczy i powagę na jego twarzy zastąpił ponownie uśmiech.

– Czy coś się dzieje? – spytał.

– To znaczy?

– W ciągu kilku minut spojrzałaś z piętnaście razy na zegar.

– Jak już gadamy szczerze, to za dziesięć minut muszę wyjść z domu.

– Randka? – zaśmiał się.

– Nie. Umówiłam się na przekuwanie nosa.

– Serio?! – podekscytował się tą ideą.

– Tak – odpowiedziałam zawstydzona, a on nalegał, żeby mnie tam zabrać.

 

– Wyglądasz naprawdę seksownie – powiedział po raz setny, podczas naszej podróży.

– Dzięki, ty też – odpowiedziałam. – A teraz, skoro ci to powiedziałam, możesz już skończyć.

Wywołałam jego śmiech.

Odwróciłam się lekko w siedzeniu pasażera i zaczęłam mu się przyglądać.

Prowadził uważnie samochód. Lubiłam na niego wtedy patrzeć. Mimo uwagi, którą w to wkładał, przychodziło mu to naturalnie jak oddychanie.

Ponownie się uśmiechnął i zerknął w moją stronę.

– Nie wiedziałem, że robię na tobie aż takie wrażenie – zaśmiał się.

– Lubię, gdy masz tak dobry humor.

– To dlatego, że spędziłem przyjemny dzień.

– Co planujesz później? – spytałam bez owijania w bawełnę.

– Sam nie wiem. A coś proponujesz?

– Może – odpowiedziałam, przygryzając wargę.

– Idziemy gdzieś wieczorem? – spytał.

– W sumie… – zgodziłam się.

– Ekipą?

– Okej – powiedziałam, ale chyba wyczuł, że wolałabym spędzić czas trochę inaczej.

– Możemy potem przyjechać do mnie, albo do ciebie – zreflektował się.

– To jak chcesz pić?

– Mogę nie pić.

– Stoi! – Gdy to powiedziałam zatrzymał samochód pod moim domem.

Musnął delikatnie mój policzek opuszkami.

Spojrzałam na niego zaskoczona.

Odgarnął z mojej twarzy włosy i złożył pocałunek na czole.

Mimowolnie uśmiechnęłam się i przygryzłam ponownie wargę.

– Co? – spytał, widząc moje rozbawienie.

Pokręciłam głową.

– No przecież widzę…

– Nie spodziewałam się, że możesz być tak delikatny i romantyczny.

– Tak się składa, że mam w zanadrzu kilka stron i jeśli chcesz, to dziś w nocy mogę być dla ciebie kimkolwiek.

 

Rozwoziłem po imprezie całe towarzystwo. Specjalnie na koniec zostawiłem sobie Ellie, obmyślając bardzo długo trasę, żeby nie wydało się to podejrzane.

Miała na sobie idealnie dopasowaną krwistoczerwoną sukienkę, do której dobrała czarną ramoneskę i cieliste szpilki Valentino. Kazałem jej wyglądać seksownie, a ona jak zwykle nadinterpretowała moje słowa. Nie mogłem znieść, gdy każdy facet w klubie patrzył tylko na nią, a ja nie mogłem jej nawet dotknąć.

Tym bardziej, gdy tylko drzwi samochodu zamknęły się za Nickiem, położyłem dłoń na jej udzie, czując jednocześnie ulgę i jeszcze większe podniecenie, obierając kurs na mój dom.

– Harry – powiedziała cicho, a ja zabrałem dłoń skonsternowany, która wróciła na kierownicę. Zerknąłem na nią.

Seksownie się uśmiechnęła i zanim się zorientowałem jej dłoń wylądowała na moim rozporku, który automatycznie zamienił się w dość widoczne wybrzuszenie. Ciemność wokół nas tylko potęgowała odczucia. Zadrżałem i przymknąłem oczy.

– Nie powinnaś tego robić, jeśli nie chcesz, żebym spowodował wypadek – oznajmiłem niezwykle cicho, gdy pieściła moje przyrodzenie.

– Nie podoba ci się? – spytała i po jej tonie poznałem, że poczuła się odrzucona, niezależnie od tego jak bardzo chciała to ukryć.

– Ellie, marzę o tym całą noc i jestem rozproszony samą twoją obecnością – przyznałem zupełnie szczerze. Sam nie rozumiała tego jak na mnie działa. Ja z resztą sam tego nie rozumiałem.

 

Gdy zatrzymaliśmy się w moim garażu nachyliłem się nad nią i zacząłem całować. Miażdżyłem jej wargi, czując coraz większe nienasycenie. Cały wieczór się ze mną drażniła.

Odsunąłem do tyłu fotel mojego Range Rovera i zacząłem ją przeciągać na swój fotel.

Znów dotknęła wybrzuszenia na moich spodniach i zaczęła je pieścić.

Wydałem z siebie jęk. Potrzebowałem tego.

W pewnym momencie oderwała się ode mnie i odsunęła, z zalotnym uśmiechem.

Przygryzła wargę.

– Coś się stało? – spytałem zaskoczony.

Wzruszyła ramionami i wysiadła bez słowa z samochodu.

Głęboko odetchnąłem i przetarłem twarz dłońmi, gdy drewniane drzwi prowadzące do wnętrza mojego domu zatrzasnęły się za nią.

Uspokoiłem emocje i ruszyłem w kierunku, w którym się udała.

Wszedłem do ciemnego przedpokoju.

Nie było jej nigdzie widać, dostrzegłem jednak porzucone szpilki u podnóża schodów.

Ruszyłem więc w kierunku mojej sypialni.

Musiała słyszeć moje kroki, podniecało mnie to jeszcze bardziej.

Była tam gdzie się spodziewałem, ale to co zastałem sprawiło mi niemal fizyczny ból. Pragnąłem jej tak bardzo, a to co ze mną robiła tylko podgrzewało atmosferę. Grała w grę.

Klęczała nago, na środku pokoju.

Podniosła wzrok na mnie i lekko się uśmiechnęła, oddając mi się w całości.

Podszedłem do niej, a ona od razu zabrała się za odpinanie moich jeansów.

Wzięła go w usta i pozwoliła mi posuwać swoje gardło.

Robiłem to głęboko, ale delikatnie. Nie chciałem sprawiać jej bólu i dyskomfortu.

Miałem ochotę zatopić się całkiem w jej ustach i spłynąć po jej gardle, ale równie mocno chciałem wejść w jej ciasną cipkę i pieprzyć do nieprzytomności. Chciałem, aby jedynym słowem, które oprócz „fuck” opuści jej usta podczas naszego seksu, było moje imię.

Podciągnąłem ją więc bez problemu do pozycji stojącej i wpiłem w jej usta, które przed chwilą okalały mojego penisa. Przygryzając jej wargę podniosłem ją, wchodząc w nią. Jęknęła nie spodziewając się mojego ruchu. Nasze ciała idealnie ze sobą za każdym razem współgrały. Przygryzła delikatnie mój obojczyk, gdy kładłem ją na łóżku. Pieprzyłem ją, stymulując kciukiem jej nabrzmiałą już łechtaczkę.

Gdy widziałem, że jest blisko zatrzymałem się, aby trochę przedłużyć ten moment. Widziałem w oczach jak jej orgazm ucieka. Złapałem ją więc za biodra i boleśnie powoli zacząłem stymulować ją dłonią, aż osiągnęła pierwszy dzisiejszego wieczoru szczyt.

– Fuck – krzyknęła, gdy jej ciało wygięło się po raz kolejny.

Zacisnąłem więc jej nogi i przełożyłem je sobie przez ramię, dzięki czemu miałem niezwykle ciasno. Skończyłem chwilę przed  nią, ale nie potrzebowała pomocy. Gdy tylko rozlałem się w jej ciasnej cipce, osiągnęła kolejny szczyt.

Opuściłem jej nogi i wcisnąłem ramiona pod jej plecy. Złączyłem nasze czoła. Złapała w dłonie moją twarz i pocałowała.

Stopniowo nasze oddechy mimo bliskości się uspokajały.

Oderwałem się od niej, a ona cicho westchnęła, gdy przesuwałem się na bok.

Podparłem się na łokciu i zacząłem przyglądać jej profilowi.

Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła. Odpowiedziałem tym samym.

Przysunęła się bliżej. Zaczęła wodzić opuszkami palców po moich tatuażach, a chwilę później wtuliła się w moje ciało.

– Zostaję na noc – zadecydowała i zamknęła oczy.

Zaśmiałem się cicho i odpowiedziałem na jej uścisk.

 

Moja mama jest już w Polsce, więc mogłam w końcu zrealizować swój diabelski plan. Zrobiłam sobie kolczyk w nosie. Jak to zobaczy to pewnie mnie będzie chciała powiesić, no ale! Myślę, że zobaczyła jak faktycznie wygląda moje życie teraz i całkiem jej się to spodobało. Ku mojemu zaskoczeniu naprawdę polubiła się z Nickiem i Harrym, no ale czy w końcu nie są to chłopcy, których każda mama chciałaby poznać? :)

Z tym pytaniem was dziś zostawię!

Miłego dnia!

Wasza Ellie xxx



Dziękuję za tyle komentarzy pod ostatnim rozdziałem :) Jest mi bardzo bardzo miło!
Mam nadzieję, że u Was wszystko okej, ja zaczynam żyć już wyjazdem, ponieważ w grudniu jadę na półtora tygodnia do Londynu, a cały pobyt zwieńczą dwa koncerty The 1975. Ahh! Już nie mogę się doczekać :D

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział! *-* Awww, tak uroczo ^^ Bardzo mi się spodobał, fajnie go napisałaś :* No i dosyć szybko oraz często je dodajesz, kolejny plus c: Umiliłaś mi dzień :› Dziękuję :) Do następnego xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że dość gorący to był rozdział, ulalala, działo się między nimi, Ellie jest jedyna w swoim rodzaju i myślę, że to łapie facetów, ale również się cieszę, że wreszcie oboje pogadali jak ludzie i jedna strona jak i druga strona powiedziała co na swój temat myślą i jak się czują w stosunku do zachowania tej drugiej osoby, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;D
    ulalal, dwa koncerty w jeden pobyt!!! To życzę Ci dużo zabawy, bezpiecznej podróży i wiele, wiele energii na te dni bo na pewno je wykorzystasz, oby czas zleciał szybko!!!! xxx

    OdpowiedzUsuń