wtorek, 14 czerwca 2016

22. Welcome to the Jungle


Wróciłam po butelkę ginu, którą wcześniej piłam i przykleiłam się do niej, żeby jak najszybciej się znieczulić.

– Łoł… Nie tak prędko – usłyszałam głos Nicka i w tym samym momencie poczułam jak odrywa mnie od butelki i odkłada ją na bok.

– Chyba już wystarczy – powiedział.

– Ty też mi będziesz mówił co mam robić?

– Nie, słońce. Po prostu myślę, że nie chcesz spędzić nocy nad sedesem.

To miało sens.

Spojrzałam na niego i w tym momencie moje oczy się zaszkliły.

Przeraziłam go.

– Boże co się dzieje?! – spytał.

– Po prostu pokłóciłam się z Harrym, Lou poszedł i się ze mną nie pożegnał i jestem wściekła.

– I jak jesteś wściekła to płaczesz? – spytał, unosząc brew.

– Bo schodzi ze mnie złość.

– Rozumiem, że jak zaraz gdzieś nie pójdziemy to wybuchniesz przy wszystkich.

Pokiwałam głową powstrzymując się z całych sił, żeby nie zrobić sceny przy ludziach wokół. Wtedy Harry dopiero miałby z czego robić aferę.

Nick poszedł ze mną do mojego pokoju. Zamknął za nami drzwi i mocno mnie przytulił.

Zaczęłam płakać. Zgrabnymi ruchami przeniósł mnie na łóżko i pocieszał dopóki się nie uspokoiłam.

– Przepraszam – powiedziałam, gdy trochę się uspokoiłam.

– Co wyprowadziło cię aż tak z równowagi? – spytał.

– Nienawidzę go – powiedziałam i z moich oczu znów zaczęły płynąć łzy.

Nick walczył z rozbawieniem, ale znów mnie przytulił. Było mi głupio.

– Nie mów tak, skoro tak nie uważasz.

– Przepraszam.

– To co się stało?

– On jest ostatnio okropny. Nie mogę już go znieść. Cały czas się we wszystko miesza. To strasznie irytujące.

– Czemu?

– Nie wiem. Mówi, że to dla mojego dobra.

– A robi to dla twojego dobra? – spytał.

– Nie wiem… – odpowiedziałam. – Może – dodałam po chwili zastanowienia. – Ale zawsze kończy się to źle.

– Myślę, że mu na tobie po prostu zależy.

– Mam wrażenie, że jest zazdrosny o moją relację z Louisem.

– To jest pewne, moja droga – stwierdził, a teraz pójdziesz spać.

– Zostaniesz na noc? – zapytałam.

– Oczywiście, skarbie – Nick pocałował mnie w czoło i wstał, żeby się rozebrać.

 

– Dlaczego nie możesz zostawić nas w spokoju? – spytałem. Jechał do mnie, żeby odwieźć mnie do domu.

– Bo zachowujecie się jak dzieci.

– Ale nie jesteś naszym opiekunem.

– Pamiętasz jakie bagno zrobiłeś, gdy wróciłeś z laską do hotelu i zrobiłeś awanturę paparazzi? Wiesz ile kurwa wszyscy włożyli pracy w to, żeby tę sytuację wyciszyć?! I jak już wszystko ucichło nagle okazało się, że zostaniesz ojcem.

– Źle ci z tym, że mam dzieciaka przed tobą?! – Nie grałem fair. To on zawsze był tym, który chciał zakładać rodzinę i mieć gromadkę dzieci.

– Chodzi mi o to, że spotykałeś się od tego czasu z Danielle, gdy ludzie przyzwyczaili się, że jest u twojego boku rozstaliście się. Potem nagle pojawiła się kolejna dziewczyna, która wyrosła spod ziemi. Nikt nie wiedział kim jest i skąd się wzięła. Ellie wie gdzie dąży i nie są to skandale, a od kiedy razem jesteście coraz to nowsze rewelacje światu.

– Jesteśmy dorośli. Oboje. Poza tym do niczego jej nie zmuszam.

– Ale to ty siedzisz na tyle długo w show businessie, żeby ocenić co będzie się działo. Po tobie to spłynie i wszyscy o tym zapomną, ale Ellie zostanie z łatką, której nie uda jej się tak łatwo zmyć.

– Harry… – zacząłem, ale nie wiedziałem do końca jak odeprzeć jego zarzut.

– Louis – przerwał mi. – Masz syna i jesteś kochającym ojcem. Ona zostanie goniącą za kasą i rozgłosem dziewczyną, która lubi imprezować w ściśle określonym kręgu.

– Sam mnie z nią spiknąłeś – zauważyłem.

– Bo myślałem, że potrzebujesz kogoś, kto będzie przy tobie bez względu na to co się dzieje i pokocha Freddie’ego jak własnego syna.

– I to właśnie próbuję zrobić.

– To robisz to źle.

– Bullshit, Harry – uniosłem się. – Pieprzyłeś laskę, nie wiedziałeś jak to zakończyć, bo i tak nie mógłbyś jej unikać, więc wymyśliłeś bajeczkę i wcisnąłeś ją mi. Ile razy przekazywaliśmy sobie dziewczyny?!

– Nawet tak nie mów. Byliśmy wtedy młodzi i głupi.

– Cały czas ci na niej zależy?

– Louis, zamknij się.

– Och, uderzyłem w czuły punkt?! Kochasz ją?!

– Ja… – zawahał się, za co miałem ochotę go uderzyć – Nie, nie kocham jej – odpowiedział cicho, kręcąc przy tym głową. – Po prostu się martwię.

Więcej się do niego nie odezwałem. Nie chciałem zrobić nic głupiego, za co Ellie miałaby potem do mnie pretensje.

 

Gdy Nick otworzył oczy, leżałam podparta na łokciu i uważnie mu się przyglądałam.

– Chcesz zrobić mi krzywdę? – spytał, jak zwykle się ze mną drocząc.

– Wyglądam jak psychopatka?

– Wyglądasz na zbyt miłą. To zły znak.

– Po prostu wyglądałeś uroczo. Będziesz na moim blogu i Instagramie. Musisz to zaakceptować. Jak się spało? – wyjaśniłam i spytałam, podnosząc się.

– Jesteś tak idealnie miękka i drobna do przytulania, że mógłbym zostać biseksualny – zaśmiał się, za co oberwał ode mnie poduszką. – Ej, czyli jednak chcesz mi zrobić krzywdę.

 

– Już rozumiem, czemu jesteś przez nich tak rozrywana – powiedziałem, siedząc razem z nią na hamaku w mojej szklarni. Kupiliśmy sobie śniadanie i przyjechaliśmy do mnie, ponieważ po wczorajszej imprezie w kuchni mało co zostało, do tego wnętrze mieszkania śmierdziało alkoholem i papierosami, więc nie dało się tam wysiedzieć. Zgodnie postanowiliśmy, że poleniuchujemy u mnie, siedząc razem i słuchając winyli.

Siedzieliśmy na waleta i w pewnym momencie drgnąłem, ponieważ ta mała istotka wepchnęła mi swoje lodowate stopy pod moje plecy.

– Wybacz, nie mam ich jak teraz ogrzać – zaśmiała się.

– To zemsta? – spytałem.

– Może – przyznała.

– Serio, dziewczyno! Jesteś między młotem a kowadłem, do tego domniemanymi kochankami. Musi być ci ciężko.

Pokręciła tylko głową z dezaprobatą.

– Którego wolisz z przodu a którego z tyłu? – drążyłem.

– Nick! – pisnęła, czerwieniąc się.

– Mieliście trójkąt? – palnąłem, żeby jeszcze bardziej ją rozbroić.

– Nie! – zakryła twarz dłońmi.

– Miałaś Lou z tyłu?

– Proszę, Nick! Nie miałam! – Jej twarz przybrała kolor cegły, ale było w tym coś niezmiernie uroczego.

– Miałaś z tyłu Harry’ego?! – udałem przerażenie i w tym momencie przez jej twarz przebiegła jakaś dziwna emocja, której nie potrafiłem nazwać. Wiedziałem jednak, że trafiłem. Cicha woda brzegi rwie.

– Nick, proszę…

– Serio, Harry wygląda jakby nie mógł znieść tego, że jesteś z Louisem – mówiąc to trochę spoważniałem.

– Nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowuje?! W końcu sam to zapoczątkował.

– Jest coś między wami? – spytałem, skubiąc źdźbło trawy.

– Między mną a Harrym? – upewniła się. Skinąłem głową. – Nie – odpowiedziała bez wahania.

– Jesteś pewna? – za dobrze ją znałem i zbyt dobrze potrafiłem z niej czytać.

– Harry mi się podoba – przyznała niechętnie.

– Tylko on tobie, czy ty jemu też?

Wzruszyła ramionami.

– W takim razie doprecyzuję… Czy coś może między wami było?

– Przyjaźnimy się.

– Bardzo dogłębnie?

– Bardzo dobrze się dogadywaliśmy, zanim zaczęłam umawiać się z Lou.

– Spaliście ze sobą? – spytałem prosto z mostu, choć z naszej wymiany zdań wywnioskowałem prawdę i teraz tylko czekałem na to co powie, żeby móc określić poziom swojej złości wobec Harry’ego.

– Nie – odpowiedziała patrząc w dal. Lubiła go dużo bardziej niż powinna.

 

– On jest takim idiotą! – uniósł się Nick. Był naprawdę zły. – Jak on mógł cię ubrać w te swoje durne umowy.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, ale w tej chwili poczułam się w obowiązku sprostowania tego co powiedział.

– Te umowy nie są durne. Dzięki temu trzyma swoją prywatność pod kontrolą.

– Przecież jesteś godna zaufania.

– Ale nie w każdym przypadku, gdy kogoś poznajesz jest to takie oczywiste...

– Ciągnęliście to tak długo?! – Podniósł głos jeszcze bardziej, przy okazji mi przerywając. – Ja pierdole!

– Nick, rozmawiamy czysto hipotetycznie.

– Oczywiście, o tym że wciągnął cię w swoją grę i jeszcze go bronisz.

– Proszę, nie mówmy o tym – poprosiłam, odblokowując telefon, ponieważ właśnie dostałam SMSa.

Przepraszam, nie bądź zła. Wiesz, że wolałbym spędzić
tę noc z tobą niż ze zrzędzącym Harrym.
Twój,
Lou x

Uśmiechnęłam się i wysłałam mu emotikona z całującą buźką z serduszkiem.

Chwilę później otrzymałam małpkę z zasłoniętą twarzą, a chwilę później kolejną wiadomość.

Wspólny wieczór? Tylko Ty i ja? Zamówię jakieś
zdrowe jedzenie, specjalnie dla Ciebie.

– Kto to? – spytał Nick.

– Louis – wyjaśniłam, umówiłam się z nim na kolację.

Ale będziesz musiał się bardzo postarać, żeby
mi to wynagrodzić. Będę o 20.

x

Gdy odpisałam i odłożyłam telefon Nick westchnął, a potem wyciągnął jedną z moich stóp spod swoich pleców i zaczął ją delikatnie masować.

– Może być? Czas przywrócić ci krążenie w stopach. – Mruknęłam z aprobatą i osunęłam się odrobinę niżej, żeby ułożyć się w wygodniejszej do snu pozycji.

 

– Hej – powiedziałem, dosiadając się do Nicka. Byliśmy umówieni na kolację.

– Dlaczego zawsze musisz dostawać to czego chcesz? – spytałem go.

– To jakaś nowa sentencja na dziś? – spytał.

– Po co w ogóle coś z nią zaczynałeś, skoro nie zamierzałeś robić nic więcej.

– Z kim? – Zmarszczyłem brwi.

– Z Ellie – wyjaśnił.

– O Jezu… – westchnąłem. – Ty też będziesz mi robić jakieś dziwne wyrzuty?!

– Spałeś z nią. Powinieneś znać konsekwencje.

– Powiedziała ci?

– Nic nie musiała mi mówić, to jak się zachowujesz wszystko wyjaśnia.

– Czyli jednak powiedziała?! – drążyłem. Nie była to odpowiedź na moje pytanie.

– Nie. Nic mi nie powiedziała. Pewnie nie mogła, bo podpisałeś z nią NDA.

– To nie twoja sprawa.

– A mieszanie się między dwoje ludzi jest twoją sprawą?

– Robię to dla ich dobra.

– Może muszą nauczyć się tego na własnych błędach. Naprawdę! Albo akceptujesz to, że jest im ze sobą dobrze, albo o nią walczysz, ale nie rób takich podchodów.

– Nie robię podchodów.

– Robisz, Harry. Może tego nie widzisz, ale robisz. Jeśli nie potrafisz znieść myśli, że twój przyjaciel spotyka się z twoją przyjaciółką, z którą łączyło was coś więcej niż po prostu przyjaźń, to bądź szczery i z przyjacielem i z przyjaciółką, bo tego wymaga się od przyjaciół.

– Lou wie, że z nią sypiałem.

– Ale zaufał ci, że to było tylko łóżko.

– To było tylko łóżko.

– Okej, skoro tak twierdzisz – odpuścił. – Jak przygotowania do trasy? – Postanowił zmienić temat.

– To będzie długa trasa, bo najprawdopodobniej ostatnia – wyjawiłem.

– Jesteś pewien?

– Myślę, że ta przerwa nas dużo nauczyła i każdy z nas ma ścieżkę, którą chce podążyć, ale nie chcemy powiedzieć ostatniego słowa mówiąc, że to nie koniec.


*


Wczorajsza impreza trochę wymknęła się spod kontroli i była nieco większa niż przewidywaliśmy, ale zdecydowanie udana. Nick został u mnie na noc, a rano pojechaliśmy po świeże croissanty i owoce i zjedliśmy je u Grimmy’ego w szklarni. Uważam, że to ekstra pomysł, żeby część ogrodu przerobić na szklarnię, ponieważ nawet zimą możesz zjeść śniadanie wśród kwiatów i poczuć się jak na jakiejś wyspie – szczególnie dzięki wystrojowi.

Dzisiejszy wieczór na szczęście będzie spokojniejszy, spędzony z moim chłopakiem tylko we dwoje.

Zawsze Wasza,

Ellie x


 

Hi Salt!

*
Właśnie uczę się do egzaminu - albo raczej powinnam się uczyć, a w rzeczywistości robię wszystko co mogę, żeby się nie nauczyć. 
W związku z powyższym ostatnio miałam trochę weny i jestem już w tej chwili jeden rozdział do przodu, więc dzięki temu kolejny rozdział ukaże się zaaaa... tydzień :)

Bardzo dziękuję za komentarze, to bardzo dużo dla mnie znaczy i daje mi motywacji, więc jeśli komuś podoba się to opowiadanie to zapraszam do zostawiania znaków po sobie i może jakichś sugestii, które pomogą mi trochę się rozwinąć. 

Do za tydzień ;)

2 komentarze:

  1. Harry mam takie wrażenie, że pogubił się w tym co czuję i w tym co robi, tak jakby chciał mieć Ellie, ale jednak nie chce jej zabierać Lou, Harry źle zrobił, że wepchał ją w ramiona Lou bo tak czułam, że takie będą konsekwencję, mimo tego, że Ellie dla niego była przyjaciółką z korzyściami przez to, że zbliżyła się do Lou - w sumie tak jak chciał Harry - on zrozumiał że jednak czuje coś do niej więcej, albo nie chce, aby to szło w tak dobrą stronę, w sumie to chyba sam Harry się gubi w tym wszystkim. No nic trochę zamieszany komentarz, ale mam nadzieję, że chociaż trochę z niego zrozumiesz mojego przekazu XD, więc czekam na nexxta, duuużo weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że rozumiem :) bardzo dziękuje :) do kolejnego :*

      Usuń