środa, 7 września 2016

29. Warm


Wyszłam z uczelni. Oddałam właśnie ostatni projekt, w tym trymestrze. Wobec tego uczelnię do egzaminów końcowych w lecie miałam z głowy. Oczywiście nie zwalniało mnie to z obecności na zajęciach.

– Super wyglądasz – powiedziała Lottie, gdy weszłam do salonu Bleach.

– Dzięki – odpowiedziałam nieśmiało. – Ty też. Z resztą jak zwykle – dodałam.

Miałam na sobie przydużą grafitową bluzę, kremową spódnicę do kostek, kremowe adidasy z metalową wstawką w kolorze różowego złota i torbę od Louis Vuitton, którą znalazłam ostatnio w sklepie z rzeczami vintage.

Tori, jedna z fryzjerek w salonie zaprosiła mnie na swoje stanowisko. Nie musiała mnie pytać, żeby zacząć nakładać mi rozjaśniacz na odrosty.

– Tori? – powiedziałam, gdy zaprowadziła mnie na myjkę.

– Tak?

– Mam ochotę na błękit.

– Serio?

– A sugerujesz coś innego?

– Myślę, że ty będziesz dobrze wyglądać właśnie w niebieskim, turkusie, fiolecie. Więc jak najbardziej przychylam się do twojej prośby. Po prostu mnie zaskoczyłaś.

– Sorki – odpowiedziałam. Zaczęłyśmy się śmiać.

Pamiętaj, że jak coś nie będzie ci odpowiadać to kolor zejdzie do 10 myć.

 

 

– Ellie? – usłyszałam zachrypnięty głos w słuchawce. Właśnie jechałam do Nicka.

– Tak, Harry?

– Wiesz, że jedziemy w trasę, prawda?

– Yhym… – odpowiedziałam niepewna do czego zmierza.

– Bo tak sobie pomyślałem… Zajmujesz się modą.

– Brawo, Harry.

– Ellie! – upomniał mnie.

– Przepraszam, kontynuuj – powiedziałam rozbawiona.

– Może chciałabyś dołączyć do Caroline i być naszą stylistką.

– Obawiam się, że to zły pomysł.

– Dlaczego? Wiesz… Mógłbym trochę się z tobą pobawić, a w ekipie będzie i Louise i Lottie, więc będziesz otoczona przyjaciółmi.

– Bardzo bym chciała Harry, ale nie mogę.

– Łamiesz mi serce.

– Uwierz, że gdyby wszystko trochę inaczej wyglądało, to z wielką chęcią bym pojechała.

– Chodzi o mnie? – czuł się chyba trochę odrzucony.

– Nie. Muszę nagrywać filmiki z recenzjami, radami i tutorialami, mam umówione kilka wyjść na których muszę się pokazać i przede wszystkim mam zajęcia na uczelni, a chcę pogadać z rektorem o zaliczaniu przedmiotów wcześniej, więc nie mogę za często znikać.

– No dobra – odpuścił.

– Naprawdę szkoda, Harry.

– Szkoda – odpowiedział z westchnieniem. – Spotkamy się jakoś? – zaproponował.

– Chętnie. Dam ci znać co i jak, okej?

 

Razem z Nickiem siedzieliśmy w jego szklarni na hamaku. Znów zaczął mi masować stopy, tak jak gdy byłam tu poprzednio. Robił to naprawdę dobrze.

– Mam ochotę na lody – zaproponował.

– Ja nie mogę – odpowiedziałam.

– Czemu? – Zaskoczyłam go.

– Bo muszę trochę zrzucić.

– Co ty chcesz zrzucać? – spytał.

– Jak byłam z Lou to trochę sobie odpuściłam i przytyłam ze dwa kilogramy. Widziałeś komentarze na instagramie?

– To piszą zazdrosne laski. Spędzasz czas z osobami, za które dałyby się pociąć. Nie będą dla ciebie miłe.

– Ale to nie jest fajne…

– Wyskakujemy z ciuchów, mała.

– Co? – zaskoczył mnie.

– Dawaj. Ja też to zrobię i pójdziemy do lustra. Czas, żebyś przyjrzała się swojemu ciału.

 

Nie lubiłem barów w centrum, bo zawsze była tu masa ludzi, ale wraz z masą ludzi przychodziło dużo ładnych, modnych dziewczyn.

Brunetka, z którą właśnie rozmawiałem przedstawiła się jako Lora. Wydawała się być miła, może niezbyt bystra, ale nie zamierzałem zakładać z nią rodziny. Chciałem nacieszyć oczy.

Dowiedziałem się, że mieszka razem z koleżanką na przedmieściach. Trafiony zatopiony! Liczy na wspólną noc.

Przyznam, że znalezienie dziewczyny na jedną noc nie było zbyt skomplikowane od kiedy stałem się rozpoznawalny. Owocem jednej z takich nocy został Freddie i mimo że kochałem go nad życie, miałem nadzieję, że już nigdy nie będę tak lekko myślny i rodzinę założę dopiero z dziewczyną, którą pokocham.

– Lou, mogę wrócić z tobą? – usłyszałem za swoimi plecami dobrze znany mi głos.

– Ellie! – powiedziałem, odwracając się. Co tu robisz?

Wzruszyła ramionami, totalnie olewając moją towarzyszkę.

– Po prostu nie chcę wracać sama – wyjaśniła. Była mocno wstawiona.

– Wybacz, Lora – powiedziałem do brunetki, ale obawiam się, że muszę zająć się przyjaciółką.

– Dobrze mieć takich przyjaciół – odpowiedziała. – Rozumiem.

Jakiś mężczyzna podszedł do Ellie i chciał porwać ją do tańca, więc przyciągnąłem ją do siebie i objąłem w talii.

– Może podasz mi swój numer, co? – zaproponowałem Lorze. – Spotkalibyśmy się przy następnej okazji?

Lekko się uśmiechnęła i skinęła głową. Wolną ręką podałem jej telefon, chwilę później wyszedłem z pijaną Ellie na zewnątrz.

– Co się dzieje, kochanie? – spytałem jej.

– Nie wiem. Wcale nie wypiłam tak dużo.

– Byłaś tu sama?

– Nie. Z Pixie Geldof, ale spotkała jakiegoś gościa.

– To skoro nie wypiłaś tak dużo, to czemu…

– Bo prawie nic nie jadłam.

– Czemu?

– Bo przytyłam.

– Guzik prawda. Wyglądasz pięknie jak zawsze. – Gdy to powiedziałem, na jej twarzy pojawił się uśmiech.

– To samo powiedział dzisiaj Nick, jak robiliśmy sobie nagie zdjęcia.

– Robiłaś sobie nagie zdjęcia z Nickiem? – spytałem zaskoczony i lekko rozbawiony. Była totalnie urocza.

– Obrobił je przy mnie. Są naprawdę ładne. Mogę ci pokazać. Powiedział, że jak zacznę się odchudzać, to popamiętam go do końca życia.

– To czemu się odchudzasz? – spytałem, powstrzymując się od śmiechu.

– To było wcześniej, a potem nie miałam kiedy zjeść.

– Nie możesz o tym zapominać. Chodźmy na kebaba. Od razu poczujesz się lepiej.

Pokiwała głową, mocniej się we mnie wtulając.

Opierała swój ciężar na mnie. Dobrze, że na mnie wpadła. Bałbym się co może się z nią stać, gdyby została tam sama.

Weszliśmy do pierwszego lokalu po drodze.

– Łoł, masz niebieskie włosy.

– Dopiero teraz zauważyłeś? – spytała dotykając palcem wskazującym mojego policzka.

– Dopiero teraz widzę cię w normalnym świetle.

– Są tylko błękitne – powiedziała.

Zamówiłem jedzenie, a ona poszła do toalety.

Gdy wróciła uważnie jej się przyjrzałem. Miała na sobie żółtą koszulę i czarną skórzaną spódniczkę, odkrywając część jej brzucha. Do tego oficerki, pomarańczowa torebka i płaszcz w print tygrysa. Strój trochę szalony – szczególnie jak na nią, ale było w tym coś podniecającego. Wydawała się być tak beztroska i kochana. Była tu z Pixie, więc pewnie dopasowała się do niej.

Rzuciła się na jedzenie i skończyła przede mną. Z każdą sekundą widziałem jak trzeźwieje.

Po wyjściu zrobiliśmy sobie krótki spacer w kierunku bardziej uczęszczanych tras taksówek. Mieliśmy szczęście, pierwsza którą zatrzymałem była wolna.

Podałem swój adres, a samochód ruszył.

Nawet nie protestowała.

 

Weszliśmy do mojego domu. Ściągnąłem jej płaszcz odsłaniając jej ramiona i obojczyki.

Sama ściągnęła swoje buty.

– Idziemy spać? – spytałem.

Pokiwała głową, więc wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do swojej sypialni, choć bardzo dobrze sama znała tam drogę.

Podałem jej swoją koszulkę i bokserki puściłem ją pierwszą do łazienki. Gdy wyszła jej piersi opinały się seksownie na koszulce. Od razu poczułem jak w moich spodniach robi się mniej miejsca. Byłem tylko facetem, który czuł potrzebę. Gdyby nie ona siedziałbym w hotelu z jakąś inną dziewczyną uprawiając gorący seks.

Zająłem jej miejsce, a gdy wyszedłem leżała na wolnej połowie oglądając jakiś głupi serial.

Zgasiłem światło i położyłem się przy niej.

– Chciałbyś zobaczyć te zdjęcia? – spytała.

– Okej – zgodziłem się.

To co mi pokazała było bardzo zmysłowe i seksowne, ale nie wulgarne. Utrzymane w stylistyce lat siedemdziesiątych.

Musiała poczuć, że temperatura mojego ciała wzrosła.

Dotknęła mojej męskości i spojrzała mi w oczy. Ona wiedziała i czuła to wszystko od początku. Musnąłem jej usta i chwilę później pozwoliłem sobie zatracić się w jej ciele.

Oplatała mnie nogami w pasie. W pewnym momencie przejęła inicjatywę ujeżdżając mnie. Uwielbiałem to. Jęczała samodzielnie kontrolując sytuację.

Doszła zaciskając się wokół mnie, ale to nie pozwoliło jej przerwać. Gdy czułem, że jest blisko kolejnego orgazmu przejąłem dowodzenie przenosząc ją pod siebie i zacząłem robić jej minetę, żeby móc jeszcze trochę wytrzymać i zejść z podniecenia.

Wyrywała mi się, a ja doprowadziłem ją do orgazmu dwa razy dotykając tylko i wyłącznie okolic jej łechtaczki. Nie była w stanie zebrać już myśli, więc wszedłem w nią ponownie. Kończąc w tym samym momencie. W jej cipki wypływała moja sperma. Była teraz moja. Kochałem doprowadzać ją do takiego stanu i tęskniłem za tym.

Harry mówił mi, że jest w stanie wytrzymać pięć orgazmów, że więcej jest na razie poza jej granicą. Ode mnie dostała dziś cztery. Chciałem, żeby to pamiętała, choć nie byłem w stanie stwierdzić czemu.

 

– Fuck – powiedziałam, łapiąc się za głowę. Byłam nago, a obok mnie leżał Louis. Również nic na sobie nie miał. – Fuck, fuck, fuck – dodałam.

Byłam obolała, a gdy zaczęło do mnie docierać co się właściwie wczoraj wydarzyło moje policzki musiały przybrać szkarłatnego koloru.

Wstałam i poszłam do jego garderoby. Znalazłam jego dresy, które już kilka razy pożyczałam i koszulkę, którą dał mi wczoraj.

Zeszłam na dół i zrobiłam śniadanie.

Gdy Louis zszedł do kuchni, akurat kończyłam. Jak zwykle wyczuł idealny moment.

Objął mnie od tyłu, standardowo dał buziaka w policzek, zajął swoje miejsce, a potem usłyszałam z jego ust „fuck”.

– Też tak myślę – odpowiedziałam.

– Nie powinniśmy tego więcej robić – powiedział.

– Zgadzam się.

– Chociaż było super, jak zwykle. Pamiętasz?

Pokiwałam głową, przygryzając wargę.

Zadzwonił dzwonek do drzwi.

– Otworzę – zaproponowałam, ponieważ Louis nie spodziewał się gości i stwierdziłam, że łatwiej będzie mi zbyć intruza.

Przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się Harry. Na początku był lekko skonsternowany, ale gdy zjechał w dół do tego co miałam na sobie jego uśmiech zniknął bezpowrotnie.

Wpuściłam go do środka.

– Zjesz coś? Właśnie zaczęliśmy śniadanie – wyjaśniłam.

– Dziękuję, poczekam w salonie – odpowiedział chłodno. – Cześć Lou – przywitał się z przyjacielem i poszedł do pokoju dziennego.

Atmosfera zgęstniała.

Żadne z nas nie odezwało się ani słowem.

Poszłam do sypialni chłopaka, żeby się ogarnąć, podczas gdy Lou poszedł zagadnąć swojego przyjaciela.

Wrócił, gdy byłam już ubrana.

– Zamówiłam taksówkę, będzie za jakieś pięć minut – powiedziałam mu.

– Dobrze. Ellie?

– Jest bardzo zły?

– Myślę, że trochę rozczarowany.

– Dobra Lou, zbieraj się. Idę na dół.

– Elle?

– Tak?

– To właśnie on jest powodem, dla którego to przerwaliśmy. Nie możemy więcej o tym zapominać.

Pokiwałam głową i wyszłam z pokoju.

 

– Louis mówił, że byłaś pijana i nie mógł cię zostawić samej w barze. Widziałaś się w lustrze? Wyglądasz jak dziwka – powiedział Harry.

– Ja… – Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Zabolało. Bardzo. Czułam się jakby ktoś wbił mi nóż w serce i obracał nim, żeby zadać jeszcze więcej bólu.

– Chcesz mi coś powiedzieć?

– Nie. Nie chcę ci nic mówić. Znowu robisz to samo, a obiecałeś. Jestem dorosła i będę robić co chcę. A z tobą pogadam jak się uspokoisz. Miłego dnia  - odpowiedziałam i wyszłam trzaskając drzwiami.

Szybkim krokiem ruszyłam do samochodu, który na mnie czekał i weszłam do środka zanim Harry zdążył wyjść, a wiedziałam, że był do tego zdolny. Chciał mnie upokorzyć. Był brutalny, gdy coś szło nie po jego myśli.

 

 

Drugi trymestr na uczelni zaliczony! Nawet nie wiecie jak się cieszę! Jestem już w Londynie i wczoraj wieczorem byłam na bardzo miłej imprezie razem z Pixie.

Wcześniej odbyłam bardzo poważną rozmowę z Nickiem. Jeśli ktokolwiek potrzebowałby pomocy nie duście tego w sobie. Cieszę się, że mam go przy sobie, bo gdyby nie on to pewnie stałabym się niewolnikiem tego co wypisują o mnie w mediach. Usłyszałam, że jestem za gruba. Bardzo się tym przejęłam, ponieważ przez wiele lat walczyłam z wagą i raczej mam do tego skłonności. Poniżej przedstawiam jedno ze zdjęć, które zrobił mi wczoraj Nick, który twierdzi, że gdybym jeszcze trochę przybrała na wadze to nic by się nie stało. Sami oceńcie a potem porównajcie z opinią prasy i ludzi, którzy masowo komentują i spamują moje posty na instagramie.

Pamiętajcie, żeby akceptować siebie samego, bo to najważniejsze. Musicie się szanować, jeśli chcecie, żeby szanowali was inni.

Każdy się od siebie różni, ale zdecydowanie każdy jest piękny.

Życzę miłego dnia!

Wasza Ellie x


Jejku! Dziękuję za komentarze, serio :) Miło mi, że jest was trochę więcej :) Do końca pozostało jeszcze 21 rozdziałów (zakładając, że ten przeczytaliście) i epilog, więc mam nadzieję, że trochę razem jeszcze pobędziemy, a potem zobaczymy, czy będę miała jakiś kolejny pomysł, czy może założę jakiegoś bloga z oneshotami i tego typu rzeczami ;) Myślę, że fajnie jest coś pisać, mimo że przychodzą gorsze momenty ;) no nic! już się tak nie rozpisuję... Dobranoc!


2 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle świetny !! Pisz dalej ... Masz talent

    OdpowiedzUsuń
  2. Nick dobrze gada, niech nawet nie myśli o odchudzaniu! Wiedziałam, że tak się to skończy jak tylko poprosiła o pomoc Lou, to nie mogło się inaczej skończyć XD Harry znowu przesadził poniekąd nie są razem, a zachowuje się jakby Ella była jego własnością, nie oszukujmy się gdzieś zawsze będą czuć pociąg seksualny (zwłaszcza) do siebie i niestety trzeba się z tym pogodzić, a Harry założę się zaraz będzie przepraszać i więcej kwasu się narobi niż to warte, niech chłopak ma jaja i coś zrobi skoro to tak bardzo rani.
    Miłego dnia xxx

    OdpowiedzUsuń